„Bzykasz się czy trzeba z tobą chodzić?” – usłyszałem niedawno mimochodem, jak nastolatek zwracał się do swojej rówieśniczki.
Dostrzegam, że stale rosnące tempo życia powoduje, iż świat staje się coraz bardziej dosłowny i bezpośredni. Nierzadko jednak prędkość postępujących zmian jest szokująca.
Z nostalgią oglądam „Lalkę” czy „Rodzinę Połanieckich”. Kiedyś umiano spędzać czas bez telewizji i internetu. Główną rozrywką była miła rozmowa, prowadzona poprawną polszczyzną. Rozmowa bogata słownictwem, pełna rozmaitych figur retorycznych. Gdzie podział się urok tamtych czasów?
Chyba ostatnią ostoją subtelności jest flirt. Pełna delikatnych aluzji i sugestii gra, dająca zadowolenie jej uczestnikom. Flirt nie nazywa rzeczy po imieniu. Flirt snuje domysły, rozbudza wyobraźnię, szuka najwłaściwszych słów i zwrotów. Flirt jest poezją.
Nie każdy jednak rodzi się poetą i nie każdy, nawet jeśli poezję lubi, to ją rozumie. Na szczęście dla siebie, ci, co nie rozumieją, nie wiedzą, jak wiele tracą.
Dlaczego ludzie flirtują?
Flirt bywa pierwszym krokiem do związku czy romansu. Obawiając się braku akceptacji przez potencjalnego partnera wysyłamy mu wieloznaczne sygnały. Ta wieloznaczność pozwala nam bezpiecznie i „z honorem” wycofać się, gdy reakcje adresata naszych słów czy zabiegów jest inna niż oczekujemy. Flirt, to powolne wzajemne przybliżanie się. Gdy odzew jest pozytywny, robimy kolejny krok naprzód. W przeciwnym wypadku zatrzymujemy się lub robimy krok wstecz.
Subtelność i poezja to języki duszy. Dla umiejących posługiwać się sugestią i aluzją, flirt jest narzędziem poznania. Flirt to czytanie tego, co nie zostało napisane, słyszenie tego, co nie wypowiedziane. Flirt to sztuka przekazania tego, czego nie chcemy powiedzieć.
Flirt to często także oznaka „czyszczenia piórek”. Kokieteryjne zachowania służą przedstawieniu swojej osoby w jak najlepszym świetle. Nie chwalimy się wprost; jacy jesteśmy wspaniali dajemy do zrozumienia „nieświadomie” i „mimochodem”.
Typowe dla flirtu zachowania nie zawsze świadczą o autentycznym czyimś zainteresowaniu. Niektórzy, flirt mają wpisany w swoją osobowość. Flirtują zawsze, wszędzie i ze wszystkimi. W towarzystwie takich osób każdy może poczuć się księciem czy księżniczką.
Czy flirt jest zły?
Każdy ma prawo do własnych ocen. Zdecydowana większość nie widzi w nim nic złego. W naszej ankiecie, na 19 osób tylko dwie uważają flirt za zły, a jedna nie ma zdania. Flirtować lubimy prawie wszyscy, nawet jeśli uważamy flirt za coś złego.